piątek, 15 kwietnia 2016

Różowo

Przyznam szczerze, że mam problem z różowym. Kiedyś w mojej szafie było wiele różowych ubrań. Jakiś czas temu ten kolor zaczął mnie irytować. Wydawało mi się, że jest on zarezerwowany wyłącznie dla słodkich co najwyżej kilkuletnich dziewczynek. a dorosłym kobietom po prostu nie wypada chodzić w tak "dziecięcym" kolorze i są one przerysowane. Nie mogą pogodzić się ze swoją dorosłością. A z racji tego, że ja nie należałam do żadnej z tych dwóch grup różowy stał się wrogim kolorem numer jeden i unikałam go jak ognia. Obecnie w moich oczach ten kolor wraca do łask. Czyżbym wkroczyła do grupy pań nie mogących pogodzić się ze swoim wiekiem? A może w końcu uznałam, że to były jedynie obawy w mojej głowie i różowy może dobrze się prezentować na kobiecie w każdym wieku. W końcu podobno oznacza on siłę.

Jak na razie moja szafa nie wzbogaciła się o żadne różowe ubranie. Jednak spoglądam już nieco mniej krytycznie na ten kolor. Tak więc powstała i różowa czapeczka. Co prawda rozmiar mini, ale od czegoś trzeba zacząć.

sesje noworodkowe