poniedziałek, 11 listopada 2019

Begonia zakwitła

Jeszcze wspomnienie lata. Nie mogłam się zebrać by wrzucić ostateczną wersję mojej Begonii. Aż w końcu jesień nastała no i jak tu wytłumaczyć tak zieloną trawę?

Begonia, chusta na drutach

czwartek, 8 sierpnia 2019

Beztroska urlopu

Pomyślałam, że na czas urlopu zapomnę o obowiązkach. Chciałam zasmakować tak zwanej beztroski. Szybko okazało się jednak, że to jest jedna z tych rzeczy, która lepiej wychodzi w teorii aniżeli w praktyce. W zaistniałej sytuacji nie pozostało mi nic innego jak skorzystać z umiejętności  dobrej organizacji i sprawiedliwie podzielić swój czas między beztroską a obowiązkami.

środa, 17 lipca 2019

Begonia rośnie

Zauroczyła mnie swoim kształtem. Przeraziła ilością oczek. Jednak nie potrafiłam się oprzeć i musiałam ją mieć. Moja Begonia Swirl nabiera kształtów.

Wydawałoby się że wakacyjna pogoda sprzyja dzierganiu dużych projektów. Pułapką długich dni jest dużo planów a także ogrom codziennych obowiązków. Mimo wszystko oczekiwałam o wiele szybszego przybierania oczek na drutach. Tym bardziej, że początki nie są trudne. Wręcz nudna monotonia. Ja monotonią nie gardzę a czasem nawet i jest czymś mile widzianym, zwłaszcza po ciężkim dniu. Jak na razie brak skomplikowanych obliczeń, zawiłych konfiguracji. Mogę powiedzieć, że wszystko jest na plus. A co będzie dalej? Nie mogę się doczekać kiedy na moich drutach wyląduje blisko 500 oczek. Jak dotąd udało się wydziergać około 1/3 chusty. Z całą pewnością można jednak napisać, że projekt Begonia dopiero się rozkręca - dosłownie i w przenośni.

A wy odpoczywacie czy tworzycie?

chusta na drutach

sobota, 15 lipca 2017

W poszukiwaniu weny

Od kilkudziesięciu minut wpatruję się w pustą stronę i próbuję poskładać myśli by w końcu rozpocząć pisanie pracy magisterskiej. Jedyne słowo, które się pojawiło to "wstęp". Cóż, od czegoś trzeba zacząć a wiadomo, że na początku jest chaos. W moim przypadku chaos myśli.


Nawet nie zauważyłam, kiedy rozpoczęło się lato. Za oknem kwiaty lipy już przekwitły. Nadmiar przyziemnych obowiązków, takich jak nauka i praca spowodował zastój w dzierganiu. Jednakże brak weny w pisaniu musiałam jednak odreagować i zająć ręce jakąkolwiek robótką. No i zaczęłam. Teraz jeszcze niczego nie przypomina, ale mam nadzieję, że wkrótce przyjmie pożądany kształt. Postanowiłam zrobić hmm, chyba mogę to nazwać okładką na książkę, którą chcę ochronić przed szybkim zniszczeniem. Początek niepozorny, ale zachęcający. Zobaczymy co będzie dalej :)



środa, 26 kwietnia 2017

Mamusiu wróć ostatni raz

Czytanie o dzieciach nastroiło mnie na robienie czapeczek dla maluszków. W ramach środowego wspólnego dziergania i czytania "pożegnanie" z Alice oraz zwierzątko, ale nie zdradzę jakie. 


środa, 5 kwietnia 2017

Mamusiu wróć

Uff, udało mi się napisać coś w środę. A już się bałam, że zapoczątkowałam taką swoją małą tradycję publikowania środowych postów wspólnego dziergania i czytania w czwartki. Jednak nie tym razem :)


poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Kiedy coś nie wyjdzie...

Należy spojrzeć z innej strony. 


Czy Wy też tak czasami macie, że ukończona robótka wygląda inaczej niż myślałyście? Nie spełnia Waszych oczekiwań? Krótko mówiąc, czujecie rozczarowanie zamiast dumy z ukończonej pracy. Ostatnio i ja miałam taki "kłopot". Chciałam wydziergać zakładkę. Niby prosta sprawa, w przenośni jak i dosłownie :) Jednak podeszłam do sprawy ambitnie i chciałam wykorzystać jakiś zupełnie nowy wzór. Okazało się jednak, że nie sprawdza się on w formie zakładki. Szkoda było mi spruć, więc musiałam pomyśleć nad innym zastosowaniem dla mojego udziergu. Rozejrzałam się po pokoju i... tadam, ozdoba na doniczkę gotowa :)