sobota, 24 września 2016

Sezon na chusty już otwarty

Nadeszły chłodne, deszczowe dni. Wiatr już nie smaga delikatnie twarzy, lecz jeszcze bardziej potęguje zimno. Stwierdziłam, że nie mam jeszcze odpowiedniej chusty, by się ochronić przed tak niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Chociaż przepastne pudło z szalami, chustami i innym szyjogrzejami już od dawna się nie domyka. Nie powstrzymało mnie to przed rozpoczęciem dziergania kolejnej sztuki. 

chusta na szydełku

Co prawda nastał chwilowy przestój w dzierganiu chusty spowodowany - niestety muszę to napisać - brakiem wolnego czasu. Jednak plan zakłada ukończenie projektu w ciągu najbliższego tygodnia. Zostało już tylko kilka trójkącików. 


A dodatkowo swoje wolne chwile spędzam z C. S. Lewisem. Po niedawnym odkryciu jego książek, postanowiłam przeczytać je w oryginale. Chciałam na własnej skórze poczuć klimat Narnii. Przeczytać te słowa, których użył sam Lewis a nie tłumacz. Nadal jestem nim oczarowana i w oryginale również książka zachwyca :)