Początek nie zapowiadał katastrofy. Miałam naprawdę dobre chęci. Chociaż wiecie co się mówi o dobrych chęciach :/ Tak więc, jakiś czas temu postanowiłam wydziergać coś zupełnie nowego. Jednakże jak to mam w zwyczaju pomyślałam, że zrobię to na swój sposób. Zamiast cieniutkiej włóczki wzięłam kordonek.
No i niestety okazało się to błędną decyzją. Ostateczną wersję możecie zobaczyć poniżej. Jednakże postanowiłam, że i tak ten projekt zakończę na pruciu. Było wiele perypetii, które mnie zniechęciły. Po pierwsze ciągle kończące się nici, które muszę zamawiać, przez Internet bo w mojej pasmanterii już ich nie sprzedają.
Może po spruciu pewnej części uda mi się przerobić tę niedoróbkę na bieżnik. No cóż zobaczymy, co ostatecznie z tego wyjdzie. W każdym razie po raz kolejny boleśnie odczułam, jak "rozmiar" nici ma duże znaczenie. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.
Być może któraś z Was ma pomysł na jakąś kreatywną przeróbkę :)
Hmmm patrzę i nie wiem sama.
OdpowiedzUsuńCzy to jest oryginalny wzór?
Chodzi mi o to że całość wygląda jak by ten środek był z innego wzoru i wokół niego za dużo elementów koronki.
Przez lata dziergałam z różnych grubości nici.
Nigdy nic nie zrobiłam według opisu ale takiego efektu nie uzyskałam.
Grubsza nic powinna dać tylko większą serwetę a nie taką falbankę.
Może się mylę ale ja to tak widzę.
Masz rację, to nie jest oryginalny wzór. To miała być parasolka, więc należało wybrać włóczkę a nie kordonek. No cóż człowiek uczy się na błędach. Mam plan trochę popruć i zrobić serwetę :)
Usuń