środa, 15 lutego 2017

Zniszczone dzieciństwo

Pomimo tego, iż tydzień szybko mi upłynął na przyziemnych obowiązkach, to jednak udało mi się zakończyć mój szal a także poprzednią książkę. Oczywiście, jak się można było spodziewać książkowi bohaterowie ostatecznie zakochali się w sobie bez pamięci oraz żyli długo i szczęśliwie.
Szal w pełnej okazałości zaprezentuję w innym terminie. Na jego blokowanie niestety czasu już zabrakło.

A ponieważ dziś razem czytamy i dziergamy chciałabym Wam pokazać nową książkę. Po lekkiej lekturze przyszła kolej na coś o zupełnie innej tematyce. Jednakże okazała się zbyt drastyczna i już jej nie dokończę. Nie lubię przerywać czytania. W tym przypadku, przynajmniej w chwili obecnej, jest to nieuniknione. Autorka opisuje swoją osobistą tragedię. W sposób bezpośredni, bez ogródek mówi do czego była zmuszana, jako już nawet czteroletnie dziecko. Wspomnę jedynie, że oprócz przemocy fizycznej i psychicznej przeżyła również molestowanie seksualne.
Krótko mówiąc nie byłam w stanie czytać tego wszystkiego i musiałam przestać. Pocieszające jest to, że Shy znalazła siłę, aby podnieść się uporać z demonami przeszłości. Z tego co pisze założyła nawet własną rodzinę i jak mówi, kocha i jest kochana.

5 komentarzy:

  1. Szal już się ładnie prezentuje.
    Nie sięgam po takie książki, są zbyt osobiste a ja należę do osób, które same nie uzewnętrzniają swoich uczuć i nigdy nie piszę o nich. Ale może to swoistego rodzaju terapia dla piszących o swoich osobistych tragediach autorach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bym zrezygnowała z czytania. Są rzeczy, przez które nie przebrnę. Mowy nie ma.
    Super szal!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie dałabym rady czytać takich rzeczy. A szal wygląda pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niektórych książek nie da się czytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za miłe słowa:)
    Jeśli chodzi o książkę. To nie jest tak, że zawiera ona wulgarne opisy. Tylko opisuje okropne rzeczy. Autora wyjaśnia jak wyglądało jej dzieciństwo a że to dzieciństwo było okropne to czyni, że książka jest dla ludzi o mocnych nerwach.

    OdpowiedzUsuń